ZANIM ZACZNIECIE ....

Czytajcie proszę wg kolejności postów, ponumerowałam je w "moich szufladkach" , po prawej stronie bloga.
Szufladka nr "2" jest jakby genezą wszystkiego, ale wyrwane z kontekstu traci sens. Potraktujcie tego bloga jak książkę, post jak każdą kolejną stronę, wtedy odczujecie dlaczego ,nawet lekarze mówią o cudzie Wojowniczki Marty.

środa, 9 lutego 2011

14 grudzień 2008 - powrót do domu

 

Wychodzimy ze szpitala.
Niech te zdjęcia mówią same za siebie. Radość,uściski, łzy... każdy z nas czekał na ten dzień po swojemu, ale celebrowaliśmy go wspólnie. Marta była bardzo śpiąca, zmęczona, ale pełna optymizmu i chęci bycia wszędzie z nami.
Przedświąteczny nastrój ulic i sklepów dawał nam poczucie normalności, odgradzał od szpitalnych wspomnień, zastępował na chwilke strach o wyniki i dalsze losy Marty.


Poszliśmy nawet do chińskiej restauracji, bo miało być uroczyście :)))). Wszyscy zadowoleni..... i zamyśleni.


Zostało kilka dni do Świąt.....i kilka do rozmowy o wynikach.....boję się. Co powie lekarz?? Czy będą mieli jakiś plan dla Marty??? Czy czeka ją jeszcze jakaś operacja ??A może uda się to wszystko rozpędzić farmakologicznie??? Czy ja w ogóle nie śnię???Może tak naprawdę długi, koszmarny sen??? Jesli tak, TO CHCĘ SIE OBUDZIĆ!!!!!


P.S.
A dzisiaj zamiast sms-ów, kilka słów z nk ( dla irlandzkich czytelników, to portal społecznościowy podobny do irlandzkiego "bebo" )
Zamieściłam tam, takie oto zdjęcie z notatką.
Tak wyobrażam sobie ANIOłA STROŻA MOJEJ CÓRCI - MARTY...w tej chwili ,  bedzie potrzebowała podpory swojego aniołka i innych , być może Waszych również.Pomódlcie się proszę za Martę, bo wierze w to , ze wspólna modlitwa połączonych serc ludzkich jest niezmiernie skuteczna ...
A oto kilka wpisów przyjaciół (żałuję,że zlikwidowałam takie samo zdjęcie i wpis na profilu mojej Galerii Handmade, bo tam były te wpisy jeszcze bardziej zaskakujące, ponieważ od ludzi zupełnie obcych, którzy nigdy nas nie znali ). Dzisiaj dziekuję wszystkim :))
Kilka wybranych:

*)Nadzieja ma skrzydła,przysiada w duszy i spiewa pieśń bez słów,która nigdy nie ustaje,a jej najsłodsze dwięki słychac nawet podczas wichury.
wszystko bedzie dobrze.Ja rowniez jestem z wami!


*)Kochana duszkiem jestem z Tobą i bede sie modlila za Martusie zeby wszystko bylo dobrze a jej anioł rozłożył skrzydła,aby uchronić przed złem... 


*)Martusia jest wspaniałym i mocno stojacym na ziemi cudem...ja wiem ze da rade...trzymam kciuki...bedziemy sie modlic 

*)Agunia Martusia to silna dziewczynka..trzymam kciuki..na pewno da radę.... szkoda,że nie mogę byc teraz przy was...:(:/ 

*)wiara czyni cuda modlę się za MARTUSIĘ ta dziewczynka jest ...brak mi słów  


Tak Kochani "wiara czyni cuda"...i to nie są puste słowa....nawet dzisiaj (09 luty 2011) BRAK MI SŁÓW!!!!,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz