ZANIM ZACZNIECIE ....

Czytajcie proszę wg kolejności postów, ponumerowałam je w "moich szufladkach" , po prawej stronie bloga.
Szufladka nr "2" jest jakby genezą wszystkiego, ale wyrwane z kontekstu traci sens. Potraktujcie tego bloga jak książkę, post jak każdą kolejną stronę, wtedy odczujecie dlaczego ,nawet lekarze mówią o cudzie Wojowniczki Marty.

piątek, 25 lutego 2011

8 luty 2008- uzależnienie od sterydów?

Pani Doktor , to jak zwykle ja przeszkadzam .
W piątek doktor rodzinny poinformował szpital, ze Marta zmieniła
drastycznie zachowanie, więc kazali wrócić do poprzedniej dawki sterydów
, czyli teraz 4 mg. Nie widać poprawy a Marta wycofuje się normalnie z życia :((jest nieobecna, i we wszystkich funkcjach zależna już od nas
(jedzenie, toaleta itd). Ja wiem, Pani mi pisała o kompensacji mózgu
itd, ale to wszystko zaczęło się od tych skoków i zmian w dawkach
sterydów. Pani Doktor, można tak sobie żonglować tymi dawkami, to nie ma żadnego znaczenia dla jej organizmu ???:((( I jak to jest z nimi??Ona
będzie już teraz zależna, bo ja sobie nie wyobrażam coby było gdyby ich
w ogóle nie brała.Czy ona nie powinna teraz dodatkowo brać np. magnezu,
bo dla mnie to spanie jej ciągłe to jakby te sterydy wypłukiwały magnez,
potas i wszystkie potrzebne jej pierwiastki. Jejku, ja nigdy nie
widziałam jej tak wycofanej,....operacja była na początku grudnia,
minęło już dwa miesiące i dopiero teraz takie objawy???....proszę mi
wybaczyć te wieczne pytania i natarczywość , ale czy faktycznie nie zostało
tu coś zaburzone z tymi lekami?Pani Doktor to tak ma byc aż
co???Bo ja mam mieć teraz ustalaną w przyszlym tyg. tę drogę (albo
chemia albo razem z radioterapią) i chemia bedzie zmieniała jej
zachowanie czy jak??Boże , przeciez gdyby tak było po operacji to
byłabym pewna ze takie są skutki i nie marudziłabym, ale to się dzieje
teraz, to jest naprawdę dziwne......Serce mi się kroi na milion
kawałków....nie mogę jej pomóc, albo mogę ale nie wiem jak? Czy jest
możliwość nietolerancji , nie wiem..."zatrucia " tymi sterydami czy może
ona wpada w jakąś chorobę psychiczną , bo zachowanie jest kompletnie
adekwatne do takiego stwierdzenia :((((....Boże ja nie wiem już kompletnie co
robić?Pozwalać jej ciągle spać ??czy raczej aktywizować życie, np.
czytać , powtarzać z nią , pokazywać , spacerować???Pani
Doktor.......przepraszam za to marudzenie :(((

Żonglowanie sterydami to nad wyraz trudny proceder. Po pierwsze - to są
hormony, które naturalnie produkuje nasz organizm. Jeżeli dostarczamy
ich z zewnątrz, a później przestajemy dostarczać zbyt raptownie, to
nasze rozleniwione nadnercza nie produkują go w wystarczającej ilości i
cierpimy na jego niedobór. To zwykle skutkuje sennością, brakiem napędu,
człowiek jest "zdechły". Tego typu objawy nie powinny następować przy
podwyższaniu dawki. Jeżeli Marta ma takie objawy przy podwyższaniu
dawki, to jest to niepokojące. Na moje oko wymaga diagnostyki w kierunku
niewydolności przysadki i pilnego wykonania jonogramu, bo może mieć
niski potas (ma Pani rację, ze sterydy go wypłukują - my zawsze podając
sterydy wyrównujemy potas), ale także zaburzenia stężenia sodu. Przy
okazji - ile ona pije, ile oddaje moczu? Czy to się "bilansuje"? To też
ważne. I niech już ją w końcu zaczną leczyć! Chemioterapia nie wpływa na
zachowanie, apatię, wycofywanie się - to robi sam guz lub właśnie
zaburzenia jonowe lub hormonalne. Niech Pani jutro napadnie ostro tego
rodzinnego. Jak sam nie będzie wiedział - niech ją pilnie konsultuje z
onkologiem!
Pozdrawiam, podenerwowana, że sama nie mogę podziałać
M.P.


Pani Doktor dziękuję, jutro natychmiast z samego rana jadę do szpitala ,
który ją prowadzi. Czy zna Pani nazwę po angielsku , jak się nazywa to
badanie jonogramu???Ja byłam pewna ,że to coś z potasem i magnezem, ja
sama jestem po ablacji wykonywanej w Aninie, wiec wiecznie wszystko co
dotyczy serca wiedziałam,a  tu mogę się opierać tylko na intuicji i teraz
Pani. Bogu dziękuję za Panią, wszystkie aniołki na razie są przy Marcie ,
ale jak tylko będą miały wolne , wyślę jednego do Pani....( to
oczywiście taka dygresyjka przez łzy).Jezuuuu jestem taka teraz
roztrojona, przez dwa miesiące trzymałam się w pionie a te ostatnie dni
"połamały" mnie zupełnie. |Kompletnie mnie rozkłada ta bezsilność i to że
nie mogę działać, gdybym mogla tak pójść na piechotę do nieba i z powrotem , to już bym sie szykowała...Dziękuje Pani Doktor, bardzo dziękuję. Ja mam w domu kapsułki "KALDYUM", jest napisane ze w jednej jest 315 mg potasu. Jak Pani sądzi może mogę jej podać??Nie wejdzie to w żadne interakcje ze sterydami??Marta waży ok 41 kg. Będę czekała na odpowiedź a od rana jutro działam i już nie słucham rodzinnego, jadę do źródła. Pozdrawiam a raczej mocno Panią ściskam. Agnieszka

P.s. dobrze , ze zwróciła mi Pani uwagę na picie, będę dawała jej
więcej, bo może faktycznie za mało pije i elektrolity się zaburzają
też. dziękuję

znalazłam połączenie  wyrazów" jonowy" i "wykres" , bo chyba o to chodzi
prawda??więc powiem o "ionic graph", mam nadzieję, że zrozumieją:))tak
na prawdę to nie mam zamiaru się tam wymądrzać, na pewno sami będą
wiedzieli co robić, to tylko gdyby jednak wpierali mi , że to
"normalne".chciałabym ,żeby już się zaczęło leczenie bo mam wrażenie że
czas przez palce ucieka....ech, pozdrawiam jeszcze raz,Agnieszka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz