ZANIM ZACZNIECIE ....

Czytajcie proszę wg kolejności postów, ponumerowałam je w "moich szufladkach" , po prawej stronie bloga.
Szufladka nr "2" jest jakby genezą wszystkiego, ale wyrwane z kontekstu traci sens. Potraktujcie tego bloga jak książkę, post jak każdą kolejną stronę, wtedy odczujecie dlaczego ,nawet lekarze mówią o cudzie Wojowniczki Marty.

wtorek, 15 lutego 2011

19 grudzień -oczekiwanie na wyniki i przygotowania do Świąt

Wciąż czekamy na wyniki.W domu rozkładanie pudeł i szykowanie Świąt. Kupiliśmy choinkę.... wyciągamy bombki,rozwieszamy wszędzie anioły.....wierząc,że i tak latają nam tu nad głowami.
Ubieranie choinki

Przytłacza mnie ta świąteczna atmosfera.....mam udawać,że się cieszę???Mam wyśpiewywać kolędy??? Paranoja jakaś....niech już powiedzą na czym stoimy. Chcę już działać a nie tylko wyliczać Marcie tabletki. W nocy jak detektyw śledczy przekopuję tony informacji , np. Poradnik dla pacjentów z guzem mózgu.
Jak Marcia zostanie "sklasyfikowana"???Jak to jest z ta medycyną tutaj??Czy powinnam kontaktować się może  z polskimi lekarzami? Znalazłam tez strone  taką,z Wiedzy i Życia.
Dużo informacji , właściwie natłok myśli..... rozmowy telefoniczne z Rodzicami, Święta..... chyba mój mózg stracił pojemność.....nie!!! znowu słowo MÓZG!!!!   Nie mam siły już czytać, zgadywać....jeszcze 2-3 dni i będziemy wiedzieli. Umówiliśmy się z lekarzami na 22 grudnia, bo wtedy także będzie badanie oczu Marty i okulary......niech już przyjdzie ten dzień!!!!



P.S. Z "nk"

 Aleksandra M. (Polska)

"Matko Boska ,zawsze coś się przypałęta, na pewno wszystko będzie dobrze dzieci bardzo dobrze przechodzą wszystkie zdrowotne problemy lepiej niż dorośli,BĘDZIE DOBRZE musi tak być myśl pozytywnie uśmiechaj się do Marty niech nie czuje strachu bo to ważne dla niej jak będziesz się bała to ona też.Wiem co mowie bo niejedno przeszłam ze swoim synem.Trzymamy kciuki/tzn.ja bo Mariusz ich nie ma/ale ja za nas dwoje,daj znać i nie martw się Bóg was nie skrzywdzi On tylko Was doświadcza "

Tak wiem.....tylko doświadcza........tak....... :(



Kamila S. ( Polska)- pracowała tez przez ten okres z moja Siostrą
Siema matka,
Na wstępie tysiące buziaczków dla Ciebie, Martusi, Wojtusia i Przemka:*****************************************************
Nie pisałam wcześniej, bo wiem, że miałaś baaaaaaaardzo ciężki okres, więc tylko trzymałam kciuki za to, aby było wszystko dobrze. Po zdjęciu widzę, że
tak powoli zaczyna być i wszystko się układa.
Cieszę się, że na święta będziecie wszyscy razem i w końcu pojawi się uśmiech na Twojej twarzy. Nie wiem czy powinnam poruszać ten temat, czy nie chcesz do tego wracać, więc już nic nie piszę poza tym, że będę się modliła za Was i wiem, że będzie wszystko dobrze.
Ściskam cieplutko kochana moja i całuję gorąco:*:*:**:*:*:

Po tym wpisie zorientowałam się dlaczego tak mało mam wspierających smsów od najbliższych z Polski. Ponieważ mało się skarżyłam, nie płakałam za dużo do słuchawki  bo tak naprawdę w szpitalu nie było czasu ani miejsca to myślę,że mało kto z nich zdawał sobie tak do końca sprawę , w jak poważnej sytuacji jesteśmy. Ot operacja  głowy, która w dodatku się udała (!!!), teraz powrót do domku, troche odpoczynku, więcej snu i będzie ok............ taaaaaak, bardzo bym chciała........ bardzo........................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz